top of page
  • Zdjęcie autoraGosia Harasimowicz

Przyprawy? Wyrzuć do śmietnika...


Przyprawy wyrzuć do śmieci, czyli włoska kuchnia... od kuchni.


Włoskie stylizacje, często choć starannie przemyślane, są klasyczne i mają odznaczać się dyskretną, nie

wymuszoną elegancją. Zastanawiając się nad włoskim stylem ubierania się, na myśl przychodzi mi również włoskie jedzenie. Skąd taki pomysł i jak to się stało, że będąc w garderobie znalazłam się w kuchni? Otóż, to bardzo proste. We Włoszech, zarówno na talerzu jak i szafie, panuje ta sama, podstawowa zasada, a mianowicie „mniej znaczy więcej”.


Apulia na talerzu.

W regionie Apulia, nazywanym również Tacco dello Stivale (pl.obcas włoskiego buta), siła tradycji najprawdopodobniej silniejsza jest od silnika startującej w kosmos rakiety. I dotyczy to nie tylko przywiązanych do rodziny południowców, cotygodniowych wizyt u babci czy zamieszkujących z mamą, czasem niemal do 40tki, Włochów (tak, to wciąż aktualne i dość powszechne). Tradycja i prostota to również dwa słowa klucze w sposobie przyrządzania włoskich potraw. Włosi ciągle jeszcze niechętnie przyjmują nowinki z Zachodu*, a za najlepsze dania uważane są te przygotowane z jak najmniejszej ilości produktów, najlepiej tych pochodzących od lokalnych dostawców. Przyrządzone przez babcię, według przepisu, którego historia prawdopodobnie sięga kilku pokoleń.

Polska przyprawa włoska


Osobom, które nie miały okazji odwiedzić włoskiej kuchni, często wydaje się, że do stworzenia włoskiego dania potrzebne nam będzie mnóstwo dodatków, które uczynią potrawę niczym ta rodem ze słonecznej Italii (sama kiedyś tak myślałam!). Starając się gotować po włosku, dodają wszelkiego rodzaju przyprawy, ochoczo oferowane przez producentów jako „przyprawa włoska” „włoskie danie” „włoskie suszone pomidory z czosnkiem”. Prawda jest jednak taka, że do przyrządzenia większości włoskich potraw, potrzebne będzie zaledwie kilka podstawowych produktów, a do ich przyprawienia, wystarczy sól, pieprz i ew. listki świeżej bazylii, ząbek czosnku bądź pepperoncino. Smak zagwarantować mają produkty same w sobie, dlatego też Włosi zwracają ogromną uwagę do ich jakości. Jak zostało to już wcześniej powiedziane, południowcy postawią raczej na zakupy w lokalnych sklepikach niż w supermarkecie. To właśnie tam dostaną ulubione prosciutto crudo czy świeżo starty parmezan.




Śródziemnomorskie płynne złoto


Kolejnym produktem, którego zakup musi zostać dokładnie przemyślany, jest oliwa z oliwek. Apulia to region, który przoduje w produkcji oliwy, zarówno pod względem ilości jak i jakości*, a apulijska oliwa często nazywana jest śródziemnomorskim płynnym złotem. Podróżując po Apulii, zobaczyć można niekończące się pola drzewek oliwnych, których historia sięga tysięcy lat wstecz. Apulijskie drzewka uznane są również za dziedzictwo narodowe UNESCO. Włosi wybierający oliwę będą zwracać uwagę na miasto i kraj zbiorów oliwek. Oliwa z północy regionu różnić się będzie od tej z południa, a o smaku zadecyduje czas zbioru oliwek. Ta dobrej jakości, odznaczać się będzie lekko pikantnym, gorzkawym smakiem. Będąc we Włoszech, koniecznie odwiedźcie gospodarstwo rolnicze zajmujące się produkcją oliwy, tylko tam tak naprawdę zrozumieć można cały proces i wartość produkcji „płynnego złota”. Gwarantuję, po takim doświadczeniu, nigdy więcej nie tkniecie już oliwy z podejrzanych zbiorów! 😊 Oliwa z oliwek to jeden z najważniejszych produktów diety śródziemnomorskiej. Nie tylko wzbogaci smak sałatki, ale również będzie świetną bazą do sosu. Natomiast w połączeniu ze świeżym chlebem i solą, będzie pyszną, tanią i prostą w przyrządzeniu przekąską przed obiadem lub kolacją. Pamiętajcie, tu znów, mniej znaczy więcej!


W stylu slow

Jak jeść po włosku w Polsce? I czy da się?! Oczywiście! Choć włoskie słońce i zapach morskiej bryzy mogą być składnikami znacząco wpływającymi na smak:) to wciąż jednak możemy postarać się odtworzyć danie ze słonecznej Italii, w polskim Ciechocinku. Zanim jednak zabierzecie się do gotowania, pamiętajcie o wspomnianych już wcześniej, dobrej jakości produktach - oliwa to podstawa! Na półkach sklepowych szukajcie tej 100% Italiana, nie kupujcie natomiast tych z mieszanych (tzw. podejrzanych 😊) plantacji europejskich. Wybierzcie również dobrej jakości sos pomidorowy (w wielu polskich sklepach dostępny jest sos Mutti – to jedna z przodujących, często wybieranych przez Włochów, marek!). Szukajcie produktów Made in Italy i nie pozwólcie, aby w waszej kuchni zabrakło świeżych ziół! Aha, no i najważniejsze. Pożegnajcie się z „przyprawą włoską”! A wszystkim, którzy po przeczytaniu tego tekstu, troszkę zgłodnieli, (a nie chcę być temu winna!) zostawiam przepis na pastę z masłem, parmezanem i anchois (sardynkami). Jest to jeden z bardzo starych, bardzo prostych i tanich, tradycyjnych apulijskich przepisów. Poznałam go za sprawą swojej 90 letniej sąsiadki, która kilka lat temu zwykła zapraszać mnie na coniedzielny włoski obiad i nigdy nie pozwoliła wyjść od siebie głodna (ani trzeźwa – wino to kolejny magiczny składnik włoskich dań - o nim też nie zapomnijcie).


Pasta burro alici e parmigiano – przepis na dwie osoby




160 gr makaronu spaghetti 5 anchois (do kupienia w mini słoiczkach) 150 gr masła 50 gr parmezanu

Ugotuj wodę na makaron (nie zapomnij posolić). Na patelni rozpuść masło, dorzuć anchois, chwilę podgrzej, a potem rozdrobnij anchois na małe kawałeczki drewnianą łyżką. Zdejmij z ognia. W międzyczasie wrzuć do gotowania makaron. Po ugotowaniu makaronu al dente, patelnię z masłem i anchois postaw na ogniu i dodaj makaron, zamieszaj. Dodaj parmezan i znów zamieszaj. Wyłóż na talerz i gotowe. Buon appettito.




*we Włoszech od lat trwają protesty przeciwko amerykańskim korporacjom, takim jak McDonald, Starbucks czy Domino Pizza, które chcą otwierać swoje restauracje na terenie Włoch. W 2016 roku McDonald pozwał Florencję o odszkodowanie w wysokości 20 mln $, za brak zgody na otwarcie nowej restauracji w centrum miasta. Burmistrz miasta przyznał jednak, że popiera protest i on sam od lat toczy walkę z fast – foodami.

*40 % oliwy we Włoszech produkowane jest w regionie Apulia, natomiast więcej niż jedna trzecia oliwy w Ameryce produkowana jest we Włoszech.



132 wyświetlenia

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page